piątek, 20 kwietnia 2012

Information sad but it is not known...

Witam wszystkich czytających tego bloga! ♥

Jestem tu by poinformować Was, że na najbliższy czas nie będę dodawała tu rozdziałów.
Nie mam za bardzo pomysłów na rozwinięcie tego.
Niby powstają nowe rozdziały ale cały czas mi się nie podobają i zmieniam treści...
Bardzo was przepraszam...! Mam nadzieję, że nie zostawicie mnie i będziecie cierpliwie wyczekiwać następnych rozdziałów...
Mam nadzieję, że zrozumiecie.
Jednak nie zostawię WAS! ;d
Zapraszam Was również na nowego bloga , który powstał hmm jakieś dziesięć dni temu. STTFAAOA

Teraz właśnie w tym momenicie postanowiłam dać PROLOG !Mam nadzieję, że spodoba Wam się to opowiadanie ! I że rówież będzie on komentowany tak jak poprzednie. ;) Na tym blogu postaram się częściej dodawać nowe rozdziały, gdyż mam na niego kilka pomysłów, jednak nie wiem czy Wam się spodoba. Chociaż mam taką nadzieję.. Liczę oczywiście na waszą opinię !

Zapraszam na Slowly To The Front And All Over Again

Do zobaczenia ! ♥

wtorek, 10 kwietnia 2012

Dwadzieścia dziewięć

Była w nim Maddy z...z Zaynem. Szybko oderwali się od siebie i zaczęli przykrywać się nerwowo kołdrą.
Ja niczym strzała zrobiła dwa kroki do tyłu, ciągnąc za sobą drzwi,
gdy już znajdowałam się po za pokojem zamknęłam drzwi i skierowałam się cała czerwona na dół.
Siadłam na kanapie w salonie. Dopiero teraz do mnie dochodziło kogo tam zobaczyłam.
Ten widok mnie powalił. Nigdy bym nie przypuszczała,
że Maddy będzie z Zaynem. Nie, nie to nie możliwe.
Przecież...przecież oni nie mogą być razem.
Dlaczego?
Dlatego, że Maddy, bawi, gra na uczuciach innych. Zaliczy kogoś, a potem z nim zrywa...
Nie mogę pozwolić na to, żeby Maddy zraniła Malika.
No ale jak mam tego zapobiec?
A jeśli to jest prawdziwe uczucie, jeżeli ona go kocha? - to pytanie pozostanie w mojej głowie. Z zamyśleń wyrwało mnie czyjeś szeptanie tuż nad moim uchem.
-nie ładnie tak uciekać-wyszeptał, a raczej wymruczał mi Hazza.
-nie chciałam Cię budzić-powiedziałam obracając głowę w stronę Hazzy i całując go w usta na przywitanie.
-miło, miło, ale nie rób tego więcej-powiedział i wpakował się na kanapę koło mnie,
kładąc się i układając swoją głowę na moich kolanach.
Chwila ciszy, nie takiej niezręcznej tylko takiej przyjemnej. Tą ciszę przerwał Harry.
-miałaś iść na zakupy-powiedział spoglądając na mnie.
-no tak. ale...-chwila ciszy z mojej strony, postanowiłam nie opowiadać o tym co zobaczyłam-nie cieszysz się, że jestem tu z Tobą?
-cieszę się-powiedział. podniósł się i pocałował mnie-jednak coś mi się tu nie podoba-powiedział patrząc na mnie swoim przenikliwym wzrokiem, czekając na inną wersję mojej wypowiedzi.
-no dobra, przejrzałeś mnie
-no to czemu nie poszłaś z Maddy na te zakupy?
-ymm, po prostu była zajęta czymś innym
-czym?-spytał podnosząc głowę z moich kolan i usiadł
-a no nie ważne-powiedziałam i włączyłam telewizor.
-no powiedz mi
-nie
-swojemu chłopakowi nie powiesz?
-nie?-spytałam i uśmiechnęłam się w jego stronę
-nie chcesz powiedzieć to sam idę się przekonać czym jest zajęta, że nie chce z Tobą iść na te zakupy-powiedział wstając z kanapy i znikając na schodach. Zerwałam się z kanapy i pobiegłam za Harrym do góry. Gdy już byłam na górze, Harold już był pod drzwiami od pokoju Maddy.
-powiem Ci, ale nie otwieraj drzwi-powiedziałam
-gdy już tu jestem wolę sam zobaczyć niż czekać, aż moja dziewczyna mi powie-powiedział i wyszczerzył się w moją stronę chwytając za klamkę i naciskając ją. Zanim zdążyłam dojść do Harrego on już otwierał drzwi od pokoju.
Harry wszedł do środka, a ja za nim. Jednak w pokoju nie było Zayna.
-co chciałeś Harry?-spytała Maddy, na co ja bezgłośnie wypowiedziałam ''gdzie Zayn?'', nie dostałam jednak odpowiedzi.
-czym to jesteś zajęta, że nie możesz iść na zakupy?-spytał
-No bo...yyy...eee...

__________________________________________
Jak dawno mnie tu nie było! ;o Przepraszam Was bardzo, ale nie mogłam, gdyż mój zeszyt z opowiadaniami został w domu, a ja wyjechałam do Ciotki na święta i nie zabrałam go. Ale o to wróciłam! ;*
Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Co? ;)
Co do komentarzy pod wcześniejszym rozdziałem a mianowicie ''Dwadzieścia osiem'' nie ma to jak dodawać kilka komentarzy od tej samej prawdopodobnie osoby, no ale cieszę się, że Ci się podoba. ;p

Co do rozdziału tak jak by trochę do dupy. Zostawiam Wam go do oceniania. ;)

Komentarze mile widziane! Wyrażajcie swoje opinie! ;*