niedziela, 12 lutego 2012

Siedem

Ujrzałam mojego dawnego przyjaciela. Był to Matt. Nienawidziłam go za to, że tak po prostu zerwał, ze mną przyjaźń przez jeden głupi wyjazd... Ułożyłam sobie na nowo życie... Mam kochających mnie przyjaciół, mam kochającego mnie kuzyna.. A Tu on nagle się zjawia... Jak gdyby nigdy nic... Nie wiedział co ja wtedy czułam, jak zerwał ze mną naszą przyjaźń.. Obiecał mi, że nigdy mnie nie zostawi. Że będzie przy mnie ZAWSZE. Że jemu mogę ufać, mówić mu wszystko. A on po prostu zerwał ze mną przyjaźń.  Nie chciałam już nigdy go widzieć... Ale to się stało. Przyjechał nie wiadomo po co. Po co on do cholery tu przyjeżdżał?!
-Po co przyjechałeś tu?!-spytałam zdenerwowana wyrywając rękę z jego uścisku.
-chciałem porozmawiać-powiedział spokojnym tonem
-Nie mamy o czym rozmawiać-powiedziałam i chciałam wejść za furtkę, ale złapał mnie za nadgarstek i ścisnął go.
-PUŚĆ MNIE ! -krzyknęłam
-proszę, porozmawiaj ze mną-mówił nadal spokojnym głosem
-NIE ! krzyknęłam znowu - PUŚĆ MNIE ! TO BOLI - krzyczałam, a zarazem płakałam. W oknie salonu zobaczyłam chłopaków patrzących się na nas. Z domu nagle wybiegł Harry i podbiegł do nas. Matt mnie puścił i powiedział '' MUSIMY POROZMAWIAĆ '' i odszedł. Wbiegłam do domu zdjęłam buty i pobiegłam na górę do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Do mojego pokoju wszedł Harry. Usiadł na moim łóżku i patrzył na mnie. Spojrzałam na Harrego i wtuliłam się w niego szlochając. Przytulił mnie i głaskał po głowie. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się wtulona w Harrego. Wstałam po cichu z łóżka wyciągnęłam jakąś czarną bieliznę, czerwone rurki i czarną luźną bluzkę. Poszłam do łazienki ogarnęłam się, ubrałam i lekko pomalowałam i wyszłam z łazienki. Gdy wróciłam do pokoju Harry jeszcze spał, postanowiłam go nie budzić. Usiadłam na parapecie i wzięłam laptopa na kolana. Weszłam na facebook'a zaakceptowałam kilka osób, które znam i dostałam wiadomość. Była od Matta. '' Musimy się spotkać i porozmawiać. Muszę Ci coś ważnego powiedzieć. Mogłabyś się ze mną spotkać dziś? Zależy mi. Daj znać. Czekam. '' nic mu nie odpisałam po prostu wylogowałam się i zamknęłam laptopa. Siedziałam na parapecie i zastanawiałam się czy się z nim spotkać. Chciałam się z nim spotkać, ale Louis by wypytywał z kim i w ogóle. Musiałam się zastanowić jak to załatwić. Spojrzałam na łóżko gdzie spał Harry. Chyba się budził bo się ciągle wiercił... Wstał z łóżka i przywitał się ze mną. Ja zeszłam na dół zrobić coś do jedzenia, a Harry poszedł się ogarniać. Weszłam do salonu w poszukiwaniu chłopaków, ale nikogo nie było. Wszędzie było pusto i cicho. Poszłam do kuchni i wyciągnęłam dwie miseczki, wsypałam do nich płatki i zalałam mlekiem i zaniosłam do jadalni. Na stole zobaczyłam kartkę. Odłożyłam miseczki i przeczytałam ''Jesteśmy w centrum handlowym. Nie chcieliśmy was budzić więc pojechaliśmy sami. Jak chcecie to dołączcie do nas. Lou ''. Spojrzałam na zegarek i zdziwiłam się godziną, która na nim widniała dochodziła piętnasta. Do jadalni wszedł Harry podałam mu kartkę i zaczęłam jeść. Harry ją przeczytał. Usiadł i także zaczął jeść. Przez cały nasz posiłek była cisza.
-to co dołączymy do nich?-spytał Harry wstając i zbierając naczynie ode mnie i wstawiając do zmywarki.
-tak, możemy-powiedziałam i pobiegłam na górę po bluzę. Chwyciłam telefon i szybko napisałam sms'a '' Do : Matt.   Za 20 min w centrum, spotkajmy się przy kawiarni '' wysłałam, po kilku sekundach dostałam odpowiedź '' Od : Matt.   dobrze, będę na pewno ''. Zarzuciłam na siebie bluzę, którą wyjęłam i zbiegłam na dół do Harrego. Był już ubrany. Założyłam trampki i wyszliśmy. Przed domem stała taksówka. Weszliśmy do niej i pojechaliśmy pod wejście do Centrum Handlowego. Chciałam zapłacić, ale Harry był szybszy. Wyszliśmy z taksówki i skierowaliśmy się do wejścia. Gdy byliśmy już w środku od razu zauważyli nas chłopcy i podeszli do nas. Powiedziałam im, że idę pochodzić po sklepach i kupić sobie coś. Nie wierzyli mi bo widzieli, że się rozglądam dookoła. Ale zostawili mnie i powiedzieli, że spotkamy się na górze w restauracji. Zgodziłam się. Jak już odeszli zauważyłam Matta. Podchodził do mnie i się uśmiechał. Nie odwzajemniłam uśmiechu.
-dzięki, że znalazłaś dla mnie czas-powiedział uśmiechając się
-nie mam go zbyt wiele, bo przyjaciele na mnie czekają-powiedziałam siadając na ławeczce koło kawiarni.
-no więc przejdę do rzeczy, nie chciałem zniszczyć naszej przyjaźni to wszystko przez Maddie. Powiedziała, że jak wyjedziesz to znajdziesz sobie nowych przyjaciół i potem zerwiesz naszą przyjaźń i będę cierpiał-powiedział, wziął głęboki wdech i mówił dalej-no ale miała rację, znalazłaś sobie nowych przyjaciół...-mówił ze smutkiem-i teraz już wiem, że o mnie zapomniałaś...
-Matt, nigdy o Tobie nie zapomniałam, starałam się, ale nie zapomniałam-powiedziałam patrząc na niego-coś jeszcze chcesz mi powiedzieć czy to już wszystko?
-jeszcze jedno. Ashley.. ja.. ja..- w tym momencie zadzwonił mój telefon wyciągnęłam go z kieszeni bluzy i nie patrząc na ekran kto to nacisnęłam na oślep jakiś przycisk, po czym położyłam go na kolanach..i słuchałam co ma mi do powiedzenia Matt.

5 komentarzy:

  1. Super, cały czas trzymasz w napięciu ;d Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy.
    Ale mam nadzieje, że ona będzie z Harrym a nie z Mattem. ;((
    Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. To pewnie dzwonił Lou, albo Harry, a ona nieświadomie odebrała i teraz ta osoba usłyszy o czym rozmawiają -.-
    no, ale rozdział fajny :)
    czekam na następny i zapraszam do siebie :
    http://livingdreamwith1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział.! ;D
    Z niecierpliwością czekam na następny.!

    http://wouldyouseeme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń